Nadrabiamy zaleglosci...
... w pisaniu bloga :)
Totalnie nie nadaje sie do pisania jakichkolwiek dziennikow. Pamietam, ze zawsze zaczynalam, trwalo to pare dni i.... klapa ha ha.
Na szczescie prace budowlane posuwaja sie do przodu troche lepiej niz moje wypociny i uznalam, ze najwyzszy czas cos udokumentowac.
Co nieco udalo nam sie juz zrobic za ten czas i nawet lekko przyspieszylismy, bo mamy nadzieje, ze ok. czerwca bedziemy mogli pomieszkac troche chociaz na parterze naszego domku. Nawet nie wiecie jak nie moge sie doczekac :DDDDDD
Tymczasem zrobilismy:
- przylacza, gaz, wode, kanalizacje - nic jeszcze nie dziala ale jest,
- ogrzewanie podlogowe wszedzie + pociagniete rury do odkurzaczas centralnego,
- wylewki,
- tynki wewnetrzne,
- ocieplenie poddasza - nawet nam super stryszech wyszedl, bede miala gdzie upychac szpargaly
- pomalowalismy nawet caly dol,
- na dole zostaly podwieszone sufity bo bylo dos wysoko,
- drzwi glowne zostaly wstawione,
- kominek.
Na pewno cos zapomnialam ale dopisze. Wstawiam tez kilka zdjec, reszte dodam jak znajde.
Niezly skrot z 2 lat wyszedl :D